Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2011

Zapuszkowana

Ostatnio zauważyłam, że mój "domkowy" ptaszek trochę posmutniał. Spoglądał takim smutnym wzrokiem na filcowe jajko z damą, które do towarzystwa dostało puszkę z bukszpanem. Długo zastanawiałam się nad przyczyną jego smutku, aż doszłam do wniosku, że pewnie też by chciał taką puszkę. Puszek ci u mnie dostatek, więc zrobiłam mu takową. Od razu dumny i zadowolony stanął obok.

Już prawie świątecznie

Jak już kiedyś pisałam, nie przepadam za stylistyką tych świąt. Dlatego też moje dekoracje takie ni to świąteczne ni to nie świąteczne. W tym roku po różnych perypetiach, nie zostało mi czasu na przygotowanie dekoracji, więc jak to ostatnio u mnie bywa powstały dekoracje "w pięć minut". Dostałam od sąsiada trochę zielonego do wazonu. Niestety cierpię na niedostatek flakonów i miałam problem. Przypomniało mi się, że kiedyś koleżanka przyniosła mi kilka puszek po pokarmie dla psa i zapytała czy bym takowych nie potrzebowała, bo codziennie wyrzuca taką jedną. Puszki bardzo mi się spodobały i kształtem i wielkością. Potem o nich zapomniałam, ale jak to mówią: "potrzeba matką wynalazku". Użyłam ich więc jako wazony. Były srebrne, maznęłam je białą farbą i zdecoupagowałam motywem damy. Powstał taki komplet z moim filcowym jajkiem. Na górze przyczaiły się malutkie, wyfilcowane jajuszka, wielkości przepiórczych jaj. Życzę Wam wszystkim pięknych Świąt Wielkiej Noc

Torebka "wyjazdowa"

Uszyłam ją jako "torebkę wyjazdową". Miała pomieścić wszystko to, co potrzebne w podróży. Wyszła z tego całkiem elegancka torebka. Z przodu ozdobne wiązanie a z tyłu kieszonka. Wnętrze nie mniej eleganckie..... Do kompletu uszyłam jeszcze worek na papcie albo bieliznę, albo coś innego..... Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii. Pozdrawiam Was bardzo gorąco i z ciekawością przeczytam Wasze komentarze.

Trochę powtórki i coś nowego

Na początek trochę powtórki. Znowu koszyczkowo-kurkowo. Koszyczek przybrał nieco nowy wygląd i kurki wiszące też troszkę inne. A teraz coś, co pokazuję z trochę drżącym sercem. Jakiś czas temu umówiłam się z Lacrimą na tzw. wymiankę. Lacrima zrobiła dla mnie przecudną firankę do kuchni, którą niestety jeszcze nie mogę pokazać. Był w planie remont kuchni i miała zawisnąć nowa firanka, ale los zmusił nas do zrobienia w pierwszym rzędzie remontu łazienki. Kuchnia niestety musi poczekać prawdopodobnie do lata i wtedy pokażę firankę. Jest naprawdę piękna. Zdjęcia tego nie oddadzą. Ponadto zrobiła jeszcze trzy serduszka - zawieszki. Ja, natomiast, przygotowałam dla Lacrimy koszyczek, pudełeczko i serduszko . Wszystko z motywem korony. Teraz przyszedł czas na.........fartuszek kuchenny. Szyłam w swoim życiu różne rzeczy: spodnie, spódnice, bluzki, sukienki, kurtki a nawet płaszcze, ale fartuszka kuchennego nigdy jeszcze nie uszyłam. Ten jest pierwszy. Pokazuję go naprawdę z drżącym s

Nowe serca na wieszaczkach

Dzisiaj powrót do serc na wieszaczkach. Miały być cztery pory roku a zrobiło się trochę więcej. Mam nadzieję, że przyszłej właścicielce się spodobają.

Króliczki

Zeszłoroczne główki króliczków dostały w tym roku "płaszczyki" i prezentują się tak, jak to widać na zdjęciach. W zeszłym roku to był cały chór króliczy a dzisiaj trzech kumpli spotkało się na pogawędce.   

Stary ptak w nowym ubranku

Lubię eksperymentować i wymyślać różne dziwne i śmieszne rzeczy. Jeden taki dziwny twór powstał nie tak dawno. Ptak, którego już kiedyś pokazywałam dostał nowe, śmieszne ubranko. Mam nadzieję, że i Wy się z niego uśmiejecie.

Takich jaj jeszcze nie było

Takich jaj jeszcze rzeczywiście nie było. Powstały dzisiejszej nocy. Musiałam coś na dzisiaj rano przygotować i dlatego dzisiejsza noc była pracowita. Drewniane, płaskie jajka mąż wyciął mi rok temu. Przeleżały sobie cały rok aż wreszcie doczekały się swojej kolejki. Jajka są dwustronne - po jednej stronie kura a po drugiej kogut. Jak wszystko, co ostatnio robię powstawały w przyśpieszonym tempie, ale wynik chyba jest niezły.