Nazwałam je "cukiereczkami", bo takie było moje pierwsze skojarzenie gdy zrobiłam pierwszą parę. Potem, robiąc im zdjęcia, pomyślałam, że przypominają zwisające owoce.
Przepraszam, że nie odpisałam wcześniej, ale nie zauważyłam tego komentarza. Oczywiście kolczyki można kupić. Napisz wiadomość jeśli jeszcze jesteś zainteresowana na mail'a apuni@wp.pl
Słodziutkie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne!
OdpowiedzUsuńŚliczne , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły:) Miałabym problem, którą parę wybrać.
OdpowiedzUsuńA deseczki męża takie dopieszczone, perfekcyjnie wygładzone... super!
Pozdrawiam
Tomaszowa
śliczne te twoje kolczyki
OdpowiedzUsuńRzeczywiście cukierkowe :) Tak dawno nie robiłam biżu, a jak patrzę na Twoje dzieła to mam straszną ochotę.
OdpowiedzUsuńFajnie wykombinowałaś te kolczyki cukierkowe! Zwłaszcza te zielone kojarzą mi się z miętówkami... :))))
OdpowiedzUsuńA ja chciałabym te zielone kupić. Można?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie odpisałam wcześniej, ale nie zauważyłam tego komentarza. Oczywiście kolczyki można kupić. Napisz wiadomość jeśli jeszcze jesteś zainteresowana na mail'a apuni@wp.pl
Usuń