Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2011

I znowu jajka i ......

Wróciłam ostatnio do filcowania jajek. Te dwa powstały już jakiś czas temu ale nie miałam czasu na zrobienie im zdjęć. Powstały w pośpiechu więc też wzór na nich niezbyt wyszukany. To serce to "serce w pięć minut". W zeszłą sobotę koleżanka urządziła babskie spotkanie decoupagowe. Ja stwierdziłam, że wystąpię tylko gościnnie ale oczywiście nie pozwoliły mi na to i musiałam coś zrobić. Podeszłam do tego zupełnie nieprofesjonalnie. Zrobiłam takie oto serce w pięć minut (no, może to było dwadzieścia minut) a potem mogłam spokojnie sobie siedzieć i patrzeć na pracę innych. No, ale spotkanie było "fajowskie" - tak to bywa kiedy kilka kobitek się spotka. Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco i przepraszam, że ostatnio tak mało piszę na Waszych blogach. Czas mi się baaaardzo sfilcował. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu wszystko wróci do normy.

Wiosenne klimaty

Nadszedł już czas wiosennych klimatów. Powstały więc trzy takie zestawy: kurka wisząca, kurka wisząca z jajkami, kurka na gniazdku, ptaszek, koszyczek troszeczkę większy od poprzednich i koszyczek na pieczywo. Nowością u mnie jest tylko koszyczek na pieczywo. Mam nadzieję, że moje wiosenne szycie Wam się spodoba. Pozdrawiam więc wszystkich wiosennie i ciepło.

Wieczorne oglądanie filmów

Ten post to efekt wieczornego a właściwie nocnego oglądania filmów. Ostatnio zauważyłam, że nie potrafię bezczynnie oglądać telewizji. Wcześniej robiłam na szydełku a teraz pochłonęło mnie filcowanie. Jeden film - jedna główka. Szczerze mówiąc to nie znam ich przeznaczenia ale tak wpadłam w to, że codziennie koło północy powstaje jedna główka. Na razie każdą zrobiłam z innej wełny i teraz już wiem, która najlepiej się do tego nadaje. Rzeźbienie filcem to super zabawa.

Nowe jajo

Ostatnio pochłonęło mnie filcowanie, choć z braku czasu tylko wieczorami mogę coś zrobić. Po poprzednim poście usłyszałam od mojego męża (i nie tylko) : "Dlaczego nie pokazałaś moich stojaczków?" Obiecałam więc, że ufilcuję jeszcze jedno jajko i wtedy pokażę stojaczki na jajka w pełnej krasie. Zrobiłam więc następne jajko, trochę większe od poprzednich.   Jak zwykle pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco i ciekawa jestem Waszych komentarzy.

Takie jaja

Przyznaję, że nie lubię stylistyki wielkanocnej. Chyba tylko w dzieciństwie malowałam pisanki, a i wtedy wolałam jednokolorowe jajka. Kilka lat temu zafascynowały mnie wydmuszki oplecione drutem. Ostatnio spodobały mi się jajka filcowane na blogu Agnieszki Arnold , która przy każdej okazji zachęca mnie do filcowania i decoupagu. W międzyczasie dostałam w prezencie dwa małe jajka styropianowe, co już mnie zmobilizowało do działania. Oczywiście musiałam wymyślić coś, czego jeszcze nie widziałam i w ten sposób powstało jedno jajko w stylu typowym dla mnie a drugie takie raczej śmieszne. Jeśli chodzi o filcowanie to właściwie robię coś innego ale na razie nie zdradzę co, ponieważ wymaga to trochę czasu i pracy a tego pierwszego bardzo mi brakuje.