Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2010

Nowe króliczki

Dzisiaj obiecane króliczki a właściwie to króliczkowe girlandy. Girlandy są dwie. Jedna składa się z trzech a druga z dwóch króliczków. Mój mąż gdy je zobaczył pierwszy raz powiedział: "Ale głupiutkie króliczki!" Zaraz potem dodał (chyba zobaczył moją minę): "Głupiutkie w takim pozytywnym sensie". Co na nie zerkał to się uśmiechał. Tutaj zawiesiłam je na dwóch starych ramkach, które już dość długo czekają na ich wypełnienie. Na razie mam zbyt wiele pomysłów co w nie oprawić. Prawdopodobnie jeszcze długo poczekają. Szczerze mówiąc to takie puste też mi się podobają.

Przyszedł czas na kurki

Króliczki i kurki to główny temat moich ostatnich wyrobów. W międzyczasie znów uszyłam nowe króliczki ale dzisiaj chcę pokazać kurki, na które wreszcie przyszedł czas.

Serduszka walentynkowe

Z tych kilku rozpoczętych prac skończyłam dzisiaj serduszka walentynkowe. To takie serduszka z dziurką i kluczykiem. ( Och, żeby tak łatwo otwierały się nasze serca! ) Serduszka mają też kieszonki, gdzie można włożyć kluczyk albo schować liścik z wyznaniem....... wersja z liścikiem A tak wygląda serduszko z tyłu

Królików ciąg dalszy

Króliczy temat nie opuszcza mnie. Na chwilę tylko powróciłam do szycia kurek, jednak znów króliczki górą. Taka sobie trójka króliczków powstała. Mojej pani królikowej doszyłam też pana królika ale na razie czeka na ubranko. W międzyczasie też przygotowałam sobie następne serduszka do szycia. Czy najpierw skończę kurki czy pana królika czy serduszka? - tego jeszcze nie wiem. Chyba zbyt wiele rzeczy robię naraz.

Uszyłam sobie panią królikową

Ostatnio coraz częściej myślę o wiośnie i wiosennych motywach. Zabrałam się za szycie kurcząt i kurek ale zrobiłam sobie przerwę i uszyłam panią królikową. Pomyślałam sobie, że dawno nie szyłam czegoś większego. Królik ma 55 cm wysokości a razem z uszami 66 cm. Kurki i kurczaczki będą musiały jeszcze poczekać. Zmęczona sesją fotograficzną położyła się i zasnęła na serduszkach. Obudziłam ją i posadziłam na pianinie.

Pierwsze CANDY

Pierwsze candy czas zacząć. Tak sobie pomyślałam, że motyw mojej parki to taki dobry "walentynkowy motyw". Może ktoś się skusi na moje serduszka walentynkowe. Nie są niczym nowym, ponieważ dwa z nich już pokazywałam. Zasady jak zwykle - komentarz pod postem oraz poniższe zdjęcie wraz z informacją na blogu. Serduszka są trzy i też trzy osoby będą wylosowane. Dla każdej po jednym serduszku. Będzie mi przyjemnie móc Was obdzielić tym co mam a ja może poznam te (tych) z was, które odwiedzacie mój blog ale bez pozostawiania śladu na nim. Zgłoszenia przyjmuję do końca stycznia a losowanie odbędzie się 1 lutego.

Ceramiczne aniołki

Takie liściaste aniołki z ceramiki, które są dla mnie wspomnieniem jesieni lub oczekiwaniem na wiosnę. Ja zdecydowanie wolę cieplejsze pory roku. Zima jest piękna ale nie w mieście, gdzie niestety przyszło mi żyć. Moje marzenie to jakiś cichy zakątek poza miastem..... no ale podobno marzenia się spełniają.

Świecznik "cztery pory roku"

Jeden świecznik a cztery pory roku. "Moja parka" ciągle razem - wiosną, latem, jesienią i zimą. Zupełnie nieświadomie zrobiłam sobie prezent na naszą rocznicę ślubu. W piątek 8 stycznia upływa ..... lat od dnia naszego ślubu. To był piękny dzień i zupełnie nie zimowy. WIOSNA                              LATO   JESIEŃ          ZIMA

Moja nowa butelka

Były już "nocne" serduszka. Dzisiaj chcę pokazać moją "nocną" butelkę. Dla mnie taka noc z niebem pełnym gwiazd ma w sobie nutkę tajemniczości no i oczywiście romantyczności.