Piękne te Twoje bombki! widać filcowanie mocno Cię wciągnęło! pewnie przyjemna robota i nie brudzi jak decoupage ;o) (ja ostatnio cała chodzę w brokacie i odnotowuje dziwne spojrzenia szczególnie na ulicy ) pozdrawiam ciepło!
Rzeczywiście to bombkowe szaleństwo jest urocze.Szczególnie bardzo przypadło mi czerwone świąteczne serduszko z dróżką do mojego domku ... ;) .... cóż ja dopiero na etapie "mono kolorowych " bombek.
Ostatni mój komentarz gdzieś zaginął, więc napisze jeszcze raz piękne bombki robisz!! Napisz proszę czy filcujesz je na sucho a później na mokro czy tylko na sucho?
dla mnie kompletny odlot! nie zawsze filc mnie przekonuje, ale tu wspaniale pasuje do zimowych krajobrazów, całość ogląda się z perspektywy ciepła wełnianego swetra :)
Nie prawda, bombki są niesamowite :) Ciekawe rękodzieło. Takie... nieszablonowe :) Mnie niestety filc za bardzo nie lubi, więc przyjemnie jest chociaż popatrzeć :)
Zapraszam do obejrzenia mojego skromniutkiego (ale rozwijającego się!) bloga.
Nie polubiłam filcowania:)ale chylę czoła przed Twoimi bombkami:)))Podziwiam za te małe motywy,a napis i do tego czytelny jest mistrzostwem świata:)))))pozdrawiam
Właśnie szukaliśmy takich bombek:) Prezentują się wspaniale! Piszemy o nich na naszej społecznościowej stronie dla wszystkich twórców i miłośników rękodzieła na FB http://www.facebook.com/PracowniaLoveHandmade
Jesteś mistrzynią filcowania! Od kilku dni wchodzę na Twój blog i podziwiam bombki. Co jedna, to piękniejsza. Najbardziej podobają mi się zimowe pejzaże i aniołki ze zwichrzonymi czuprynami. Cudowne, serduszka także. Pozdrawiam. I jeszcze mam pytanie, jak długo ozdabiasz taką bombkę i czy pomagasz sobie obsadką kilkuigłową?
re anonimowy - nie pomagam sobie obsadka kilkuigłową, bo niewygodnie dla mnie używać ją na powierzchni nie płaskiej. Jak długo ją filcuję? ..... ładnych kilka godzin, każda bombka inaczej się filcuje w zależności od wzoru i rodzaju wełny.
Filcowe bombki są urocze (;
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje bombki! widać filcowanie mocno Cię wciągnęło!
OdpowiedzUsuńpewnie przyjemna robota i nie brudzi jak decoupage ;o) (ja ostatnio cała chodzę w brokacie i odnotowuje dziwne spojrzenia szczególnie na ulicy )
pozdrawiam ciepło!
Rzeczywiście to bombkowe szaleństwo jest urocze.Szczególnie bardzo przypadło mi czerwone świąteczne serduszko z dróżką do mojego domku ... ;) .... cóż ja dopiero na etapie "mono kolorowych " bombek.
OdpowiedzUsuńnie zanudzisz zdjęciami, ta druga z domkiem bardzo mi się spodobała:)
OdpowiedzUsuńBelle queste palline in feltro,complimenti!
OdpowiedzUsuńPrzecudne!!!!!!!!! męcz nas nimi dłuuuugooo bo nie mogę oczu nacieszyć:)
OdpowiedzUsuńfajne sa te filcowane bombki, może kiedys i tego spróbuję ???
OdpowiedzUsuńCuda tworzysz Kobieto... I dobrze!!! bo jest co podziwiać ;)
OdpowiedzUsuńZanudzaj - pięknie tworzysz! Serducho z domkami jest niesamowite :)
OdpowiedzUsuńpiękne.
OdpowiedzUsuńmam zamiar w tym roku zrobić chociaż jedną
Ostatni mój komentarz gdzieś zaginął, więc napisze jeszcze raz piękne bombki robisz!!
OdpowiedzUsuńNapisz proszę czy filcujesz je na sucho a później na mokro czy tylko na sucho?
nie wiem jak innych ale mnie tymi bombkami czarujesz :)
OdpowiedzUsuńMadziorkowe pomysły - Bombki są filcowane tylko na sucho.
OdpowiedzUsuńŚwietna z Ciebie malarka! Obrazy takie malujesz na tych bombkach że szok!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne a serduszko bardzo energetyczne , zaglądam i podziwiam .
OdpowiedzUsuńFaktycznie szaleństwo, cudne.
OdpowiedzUsuńsą cudne, pełne uroku...
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź:* Ja sobie tak zmarnowałam 1 bombkę bo mi czerwony zafarbował:(
OdpowiedzUsuńKuszą te bombeczki;)
OdpowiedzUsuńdla mnie kompletny odlot! nie zawsze filc mnie przekonuje, ale tu wspaniale pasuje do zimowych krajobrazów, całość ogląda się z perspektywy ciepła wełnianego swetra :)
OdpowiedzUsuńKażda kolejna piękniejsza od wcześniejszej :)
OdpowiedzUsuńCUDNE!!!
OdpowiedzUsuńNie prawda, bombki są niesamowite :) Ciekawe rękodzieło. Takie... nieszablonowe :) Mnie niestety filc za bardzo nie lubi, więc przyjemnie jest chociaż popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obejrzenia mojego skromniutkiego (ale rozwijającego się!) bloga.
ale słodkie:)
OdpowiedzUsuńNie mam bladego pojęcia o filcowaniu , ale te ozdoby są świetne !
OdpowiedzUsuńFakt. Szaleństwo totalne, ale wyszło idealnie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, nie moge przejść obok by jeszcze raz na nie nie spojrzeć :
OdpowiedzUsuńJestem za tym, żeby długo :) A co "zanudzać" to z całą pewnością nie grozi :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie polubiłam filcowania:)ale chylę czoła przed Twoimi bombkami:)))Podziwiam za te małe motywy,a napis i do tego czytelny jest mistrzostwem świata:)))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSĄ BOSKIE ...)))
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
Właśnie szukaliśmy takich bombek:) Prezentują się wspaniale! Piszemy o nich na naszej społecznościowej stronie dla wszystkich twórców i miłośników rękodzieła na FB http://www.facebook.com/PracowniaLoveHandmade
OdpowiedzUsuńNie umiem filcowac..ale bombki mnie zachwycily..Pozdrawiam _)
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią filcowania! Od kilku dni wchodzę na Twój blog i podziwiam bombki. Co jedna, to piękniejsza. Najbardziej podobają mi się zimowe pejzaże i aniołki ze zwichrzonymi czuprynami. Cudowne, serduszka także. Pozdrawiam. I jeszcze mam pytanie, jak długo ozdabiasz taką bombkę i czy pomagasz sobie obsadką kilkuigłową?
OdpowiedzUsuńre anonimowy - nie pomagam sobie obsadka kilkuigłową, bo niewygodnie dla mnie używać ją na powierzchni nie płaskiej. Jak długo ją filcuję? ..... ładnych kilka godzin, każda bombka inaczej się filcuje w zależności od wzoru i rodzaju wełny.
OdpowiedzUsuń