To chyba rzeczywiście nie kończące się przyloty ptaków. Ten, który dzisiaj przyleciał to chyba jakiś zalotnik. Ptaszek z kwiatkiem w dzióbku, no no......
W piątek mija roczek mojego bloga i chyba już takim zwyczajem blogowym stało się ogłaszanie w ten dzień candy. Na razie nie wiem jeszcze czym się podzielę, chyba, że macie jakieś sugestie.
W piątek mija roczek mojego bloga i chyba już takim zwyczajem blogowym stało się ogłaszanie w ten dzień candy. Na razie nie wiem jeszcze czym się podzielę, chyba, że macie jakieś sugestie.
Ptaszek z kwiatkiem śliczny.
OdpowiedzUsuńMyślę,że candy u Ciebie powinno być ptaszkowe-jesteś w tym temacie mistrzynią.
Pozdrawiam
Piękny zalotnik!
OdpowiedzUsuńPtaszka, tak ptaszka proponuję. Chyba że trudno Ci się z nimi rozstać. Dziwne by to nie było, są takie cudne;-)
OdpowiedzUsuńPo prostu zakochany (zaświergolony;)fantastyczne są!
OdpowiedzUsuńLeca ptaszki leeeeca,do mnie nie doleca-bo za daleko:-)
OdpowiedzUsuńJak poprzednio-bardzo sliczne i z tym kwiatkiem-CUDENSTEWKA...
Pozdrawiam baaaardzo,baaaardzo-psiankaDK
Cudne ptaszeńki! Zachwycasz oryginalnością Apuni - jak zawse:)
OdpowiedzUsuńTak jak poprzednie ptaszki- ten również ładniutki, barwy jego takie zalotne.
OdpowiedzUsuńPiekne ptaszysko :)))Zresztą jak zwykle - sliczne prace :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :**
no zauroczył mnie ten mały ptaszek :) jest mega przystojny :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.sodalit-art.blogspot.com